Przejdź do głównej zawartości

Posty

KUCHCIK

Najnowsze posty

SYLWUCH PASIBRZUCH

          Sama nie wiem jak to się stało, że polubiłam gotowanie. Może osłabła nienawiść do mojej szefowej, która z ograniczonym zaufaniem, spoglądała z niepokojem przez moje ramię każdego dnia, czym doprowadzała mnie do spazmów tak mocno, że na kilka dni przed osadzeniem mnie na stanowisku szefa kuchni, miałam w głowie nikczemny plan,  zostawienia jej, po chamsku, na lodzie. Kiedy przyszedł list potwierdzający zdanie egzaminu z norweskiego, wiedziałam że będzie to dobry dzień i przywlecze się do mnie coś jeszcze radosnego. Tak też było. Zadzwoniła i obwieściła, że zostałam szefem kuchni, co nie ukrywam posmyrało moje ego, bo zaraz zaświtała myśl, że będę mogła jej pokazać co potrafię, że będzie to swego rodzaju sposón na  złośliwie odegranie się za to szpiegowanie mnie każdego dnia. I tak sobie szefuje kolejny miesiąc. Mam wolna rękę, cała kuchnia jest pod moja opieka, co także wiąże się z wielkimi obowiązkami i stresem, ale w każdej pracy jest coś cz...

Z Baśni o jednej takiej nocy

Za tę dwójkę oddałabym nerkę, ręce, serce... całe życie. To moje ancymony, trudno powiedzieć które lepsze, które bardziej pyskate. Oboje są wyjątkowi i na tych zdjęcia sprzed 6 lat, mają tę niewinność dziecięcą, wywołują to ciepłe ukłucie w sercu, kumulują w sobie tysiące iskier małego żyjątka. Dziś te pseudo- niewiniątka mają 11 i 9 lat. On ją wyzywa od wrednych mend a ona? Oto najnowsza opowiastka.  Gadam z ciotka ( ich mamą), a tam w tle awantura. Anka z Damianem walczą. a ciotka drze koparę "PATRZ CO ZA GÓWNIARA! ALE ZRAZ POŻAŁUJE!!!. NAPISAŁA DAMIANOWI W ZESZYCIE OD MATEMATYKI, ŻE JEST GŁUPI, NARYSOWAŁA "FUCK U " I JESZCZE RYSUJE GOŁĄ DUPĘ" Rysowanie " dupy" było w procesie kiedy rozmawiałyśmy. W ramach sprostowania- to normalna rodzina. Przemocy tam nie ma. Ot zwykłe rysowanie gołego zadu w późny niedzielny wieczór.

Kawa

Bardziej od kawy lubię jej zapach. Wystarczyłoby mi wąchanie ziaren. Jeśli piję to koniecznie z mlekiem i cukrem, cukier mogę pominąć, ale nigdy mleka nie odpuszcze. Często piję kawę na mieście w małych, kameralnych kawiarniach, gdzie od kubka z Twoim imieniem ważniejsza jest jakos Twojego ciemnego napoju. Najgorsza kawę na świecie robi mój mąż. Obraźliwe jest nazywanie kawą cukrowego napoju na bazie mleka z nutą kawy. Najgorsze, że się wykłóca, że TO JEST WŁAŚNIE KAWA!!! Kubki w górę i zdrowie kawoszy! Za pijących parzochę, czarną, z mlekiem, z toną cukru, bez laktozy, w ” fensi” kubku, w szklance z plastikowym uchwytem z lat 90tych, i całej reszty! Niech Wam życia płynie dobrą kawą Aut P